Jego skromność

W społeczeństwie każdy człowiek ma okno (status), przez który wygląda na zewnątrz, aby widzieć innych i sam być widzianym. Jeśli okno zbudowane jest wyżej niż naturalny wzrost owego człowieka, to próbuje on przez próżność uchodzić za wyższego, niż w rzeczywistości jest. Jeśli natomiast okno jest wstawione poniżej wzrostu człowieka, to – aby wyjrzeć na zewnątrz, lub być widzianym – musi pochylać się w pokorze. Pokora jest miernikiem ludzkiej wielkości, tak jak próżność i zarozumiałość są miarą niskiego charakteru.[1]

Wysłannik miał tak wysoki „wzrost”, że mógłby dotknąć „dachu Niebios”. Dlatego też nie potrzebował, aby go widziano. Kto podróżuje w królestwie cnoty, dostrzega go zanim zobaczy inne stworzone istoty, nie wyłączając aniołów. Jak mawiał Said Nursi, Prorok był szlachetnym adiutantem Boga. Był człowiekiem skromnym, zgodnie ze znanym przysłowiem: „Im ktoś większy, tym skromniejszy”. Żył i ubierał się jak ludzie ubodzy, siedział pomiędzy nimi, jadał z nimi a nawet z sługami i niewolnikami. Kiedyś pewna kobieta zauważyła go jedzącego i powiedziała: „Jada jak niewolnik”. Wysłannik odparł: „Czyż może być lepszy niewolnik ode mnie? Ja jestem niewolnikiem Boga.”[2] Innym razem, kiedy usługiwał swym Przyjaciołom, przyszedł Beduin i krzyknął: „Kto jest panem tych ludzi?” Wysłannik odrzekł, wskazując jednocześnie na fundamentalną zasadę przywództwa w islamie oraz administracji: „Panem ludzi jest ten, kto im służy”. Abu Bakr był podobny do Wysłannika, lecz wygladał starzej. Podczas Emigracji mylono go z Wysłannikiem.[3]

Podczas budowy meczetu w Medynie, Muhammad nosił po dwie cegły, choć inni po jednej.[4] Kiedy kopano rów obronny wokół miasta przed bitwą Rowu, ludzie z głodu przywiązywali sobie wokół brzucha kamienie. Nie inaczej czynił Muhammad.[5] Pewien człowiek, widząc go tak po raz pierwszy, zadrżał ze strachu. On jednak go uspokajał: „Bracie, nie bój się. Jestem jak ty mężczyzną, którego matka zwykła jeść suchy chleb”.[6] Kiedy indziej pewna obłąkana kobieta pociągnęła go za rękę i rzekła: „Chodź do mnie i wykonaj moje prace domowe”. Przystał na jej prośbę.[7] Aisza opowiadała, że Muhammad sam łatał swe ubrania, naprawiał buty i pomagał rodzinie w domowych obowiązkach.[8]

Choć przez swą skromność wzniósł się na wysoki poziom bojaźni bożej i humanizmu, to traktował sam siebie jak zwyczajnego sługę Boga. „Nikt nie wchodzi do Raju jedynie ze względu na własne czyny”. Zapytany, czy dotyczy to także niego, odrzekł, że mógłby wejść do raju tylko dzięki Miłosierdziu Boga.[9]

Towarzysze zawsze pytali go przed podjęciem jakiegoś działania o poradę albo zezwolenie. Kiedyś Omar poprosił go o pozwolenie na odbycie mniejszej pielgrzymki. Wysłannik pozwolił mu i poprosił o włączenie do swoich suplikacji. Omar uradował się bardzo, o czym później tak opowiadał: „Jeśliby tego dnia dano mi cały świat, to nie odczuwałbym takiego samego szczęścia”.[10]

To pokora była jedną z najważniejszych cech proroka. Jego posługiwanie Bogu stało przed Posłannictwem. Dowodzi tego muzułmańskie wyznanie wiary: „Świadczę, że nie ma boga prócz Boga (Jedynego); świadczę, że Muhammad jest jego sługą i Wysłannikiem”. Był Prorokiem – sługą a nie Prorokiem – królem.

Kiedyś siedząc z Aniołem Gabrielem Muhammad wspomniał, że nie jadł od kilku dni. Skoro tylko to powiedział, pojawił się inny anioł i spytał: „O Wysłanniku, Bóg pozdrawia cię i zapytuje, czy wolisz być Prorokiem – królem, czy Prorokiem – sługą?” Gabriel doradzał mu zawsze pokorę, która zresztą i tak stanowiła część jego charakteru. Muhammad odrzekł: „Pragnę być Prorokiem – sługą”.[11] Bóg chwali jego posługę i wspomina o nim, jako o słudze w kilku wersetach Koranu:

„I kiedy podniósł się sługa Boga, modląc się do Niego, to oni (dżiny) zebrali się tłumnie wokół niego, omal go nie dusząc.” (72:19)

„A jeśli pozostajecie w wątpliwości wobec tego, co zesłaliśmy Naszemu słudze, to przynieście surę podobną do tego wezwijcie waszych świadków, poza Bogiem, jeśli jesteście prawdomówni!” (2:23)

Po śmierci Chadidży i Abu Taliba, Wysłannik nie spodziewał się już spokoju i bezpieczeństwa w Mekce. Zatem, zanim sytuacja stała się krytyczna, rozmyślał o nowym miejscu schronienia w Ta’if. Skoro jednak ludność miasta okazała się wobec niego wroga, czuł że już nie ma oparcia ani ochrony. Wtedy jednak Bóg uhonorował go wyniesieniem ku Swej Obecności. Opowiadając o tym wydarzeniu, Bóg wspomina go jako Swego sługę, aby pokazać, że to dzięki posłudze Prorok Muhammad zasłużył na Wyniesienie:

„Chwała Temu, który przeniósł Swojego sługę nocą z Meczetu świętego do meczetu dalekiego, którego otoczenie pobłogosławiliśmy, aby mu pokazać niektóre Nasze znaki. Zaprawdę, On jest Słyszący, Widzący!” (17:1)

Wysłannik Boży powiedział kiedyś: „Bóg wynosi pokornych i poniża hardych”.[12] Ali tak opisuje Proroka:

„Był niezwykle szczodry i łagodny, cierpliwy i wytrwały. Był prawdomównym, miłym i zaufanym przyjacielem. Ktokolwiek widział go po raz pierwszy, przejęty był lękiem, lecz kto poznał go bliżej, bardzo chciał być blisko niego. Ktokolwiek próbuje go opisać, mówi: „Nigdy nie widziałem kogoś podobnego”.[13]


[1] Said Nursi, Letters, 2:315.
[2] Haythami, Majma‘, 9:21.
[3] Ibn Hisham, 2:137.
[4] Bukhari, 1:111; Muslim, 2:65; Semhudi, Wafa’, 1:237; Ibn Sa‘d, 1: 240.
[5] Tirmidhi, “Zuhd,” 39.
[6] Ibn Maja, “At‘ima,” 30; Haythami, 9:20.
[7] Qadi ‘Iyad, Al-Shifa’, 1:131, 133.
[8] Tirmidhi, Shama’il, 78; Ibn Hanbal, 6:256.
[9] Bukhari, “Riqaq,” 18.
[10] Ibn Maja, “Manasik,” 5; Tirmidhi, “Da‘awat,” 109; Abu Dawud, “Witr,” 23.
[11] Ibn Hanbal, 2:231; Haythami, 9:18.
[12] Hindi, Kanz al-‘Ummal, 3:113; Haythami, 10:325.
[13] Tirmidhi, Hadith No. 3880.

Pin It
  • Utworzono .
Copyright © 2024 Witryna Fethullaha Gülena. Wszelkie prawa zastrzeżone.
fgulen.com to oficjalne źródło na Fethullaha Gülena, znany turecki uczony i intelektualnej.